Co z oczu, to z serca.
Ilonus zajela sie jajkami i manekinami, pewnie niedlugo wymysli cos nowego, a jej dziecko, czyli Blogownice, lezy odlogiem. Ja tu jestem nie od tego, zeby go reanimowac, ani tym bardziej kontynuowac rozpoczete dzielo. Przypominam, ze ja tu tylko sprzatam i staram sie co najmniej, zeby blog jakos wygladal i technicznie byl do przyjecia.
W zwiazku z problemami, udalam sie po porade do fachowca, czyli na blog poradniczy Ivy Bez pospiechu. Przy okazji polecam go wszystkim, ktorzy maja jakiekolwiek pytania i watpliwosci w kwestiach technicznie nas przerastajacych. Mnie samej Iva pomogla zlikwidowac limit wklejania zdjec na bloga, teraz moge szalec bez ograniczen i calkiem za darmo.
Zadalam Ivie nastepujace pytanie:
Oto odpowiedz:
Pantero, jest wszystko ok. Blog zamknięty dla grona czytelników rządzi się nieco innymi prawami, niestety okrojonymi. Aktualizacja kanałów dotyczy wyłącznie blogów otwartych. Jest jedna rada na to. Musisz otworzyć blog alternatywny, najlepiej pod taka samą nazwą z podtytułem subskrypcje i tam w postach dodawać zajawkę o nowym poście koniecznie z linkiem do niego, by nie zniechęcać czytelnika dodatkowym działaniem. Wszystkie czytelniczki bloga właściwego muszą ten blag subskrypcyjny zasubskrybować.Podaj mi linka do bloga, który wg Ciebie nie jest publicznie dostępny, a który odświeżą się.Ja:
Dyskusja dynamiczna na bloggerze jest możliwa wyłącznie na platformie Disqusa i własnie dlatego tak cenię sobie Disqusa:) Niestety, nie jest możliwa na blogu zamkniętym.
Ja mam wejscie na ten blog, ale Ilona chciala tam wejsc i dla niej byl zamkniety:Iva:
xxxxxxxxxxx
U mnie w czytelni blog ten sie normalnie aktualizuje.
Jesli pozwolisz, zacytuje na Blogownicach Twoje porady i przedyskutujemy to z czlonkiniami. Dla mnie brzmi to troche skomplikowanie, a sa z nami dziewczyny jeszcze mniej kumate ode mnie. Z disqusem sprawa upadnie, nawet mnie pokonal swoimi obwarowaniami i odmowa ponownego logowania. Nie uznawal ani nazwy, ani kodu, pisalam Ci o tym.
W kazdym razie dzieki wielkie za wyjasnienie, przekaze je dalej.
Pantera blog jest otwarty, post z 15.marca pt.xxxxxxxx. Nie ma możliwości technicznej, by blog zamknięty aktualizował kanał. To, ze autorka dała klucz, nie znaczy, ze go zamknęła, a czasem nawet nie wie, że trzeba dodatkowo udostępnić wybranym osobom. Disqus nie może być na blogu zamkniętym - pisałam o tym. Oczywiście przekaż, jeśli masz/macie jakieś pytania, to proszę, pomogę jeśli będę umiała:)Mamy zatem jasny obraz, ze nasz ped do intymnosci i braku podczytywaczy, znacznie skomplikowal korzystanie z naszego dyskusyjnego klubu.
Wyjscia sa dwa. Albo zastosujemy ten skomplikowany przepis na szczescie, ktory zaproponowala Iva, albo otworzymy blog ponownie.
Decyzje pozostawiam wszystkim uczestniczkom, o ile tu jeszcze w ogole ktos zaglada. Sadzac po frekwencji z ostatniego weekendu, mam watpliwosci.
Ja wczoraj kompletnie zapomniałam, że w ogóle jest sobota i strasznie się kajam. Zgubiłam dzień normalnie. Doszłam już do tego, że prawdopodobnie zamknięcie bloga jest również przyczyną nie ładowania komentarzy. Na otwartym, po przekroczeniu 200 sztuk, po kliknięciu Załaduj więcej - wrzuca je normalnie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie - szkoda, że takie problemy blogger postawił. Wyjść jest kilka - otworzyć i zapomnieć o większej szczerości, poruszaniu głębszych, bardziej osobistych problemów dyskusyjnych, zamienić blog na wordpress - gdzie można ustawić notki na hasło i podać to hasło członkiniom - aktualizacje są normalne, zahasłowanych notek z zewnątrz nie widać, można dać ograniczone prawa autorskie wszystkim i nie muszą wpisywać maili przy komentowaniu (pierwszym, bo następne w tej samej sesji są pamiętane) i mogą same wpisywać notki bez robienia bałaganu w ustawieniach :)
Albo po prostu założyć jakieś darmowe forum - widoczne dla zarejestrowanych. A na blogu można wrzucać właśnie linki z tematem, by przypominały o obecności dzięki subskrypcjom blogowym :)
Babo, ten pomysl z zalozeniem forum jest nieglupi, ale ja na to jestem za krotka ze swoimi umiejetnosciami. Gdyby ktoras z nas, taka bardziej kumata w internetach, zechciala sie poswiecic zalozeniu i administrowaniu takiego forum, bylaby to chyba sytuacja najbardziej optymalna.
UsuńJa zobowiazuje sie dalej administrowac tego bloga i wklejac tematy, zeby wyskakiwaly nam na listach czytelniczych i przypominaly o terminach. Jak widac, ten brak aktualizacji, poskutkowal nieobecnoscia wiekszosci. To sie zapomina.
jeśli wystarczy jakieś proste - darmowe, z dostępnych w necie - to nie ma problemu, w każdej chwili mogę założyć, wstawić link i zorganizować uprawnienia :)
UsuńJa używam komputera jak młotka i tyle wiem ile mi mąż i dziecko wytłumaczą.
OdpowiedzUsuńZnalazłam takie coś, ale pojęcia nie mam czy to przydatne.
Może ktoś mądry przeczyta i oceni.
Szukałam sposobu na zrobienie skrzynki czatowej na blogspocie:
1.Wchodzimy na strone xat.com
2.Na samej górze tam gdzie jest ten niebieski pasek piszę 'Make a chat
box' klikamy w to
3.Po kliknięciu widzimy tam różne tła wybieramy se jakieś jeżeli
chcesz widzieć kolejne tła dajesz ten biały przycisk 'Click for more
of use your own'
4.Po wybraniu dowolnego tła możemy se wybrać dowolny rozmiar chatu
Small najmniejszy Medium średni Large największy
5.Po wybraniu wielkości dajemy przycisk Update&Get code i pojawi się
tam kod poniżej napisu 'Embed code' kopiujemy go
6.Po skopiowaniu kodu wchodzimy na naszego bloga na blogspot
7.Jeżeli już jesteśmy zalogowani na samej górze jest napis 'Projekt'
wejdź w to , no i tam gdzie pasek nawigacyjny , nagłówek jest takie
coś jak 'dodaj gadżet' są tam różne gadżety do wybrania ale wybieramy
HTML/JavaScript wybierasz gadżet tym białym plusem na niebieskim tle ,
no i jak już wybierzesz to jest tam Tytuł i treść w tytule możesz
napisać Czat a w treści wklejasz kod HTML w którym pisałam w punkcie
nr 5 no i dajemy zapisz , potem możemy się nacieszyć czatem na blogu
;D
To jest instrukcja, którą znalazłam w necie
Czy to dla nas do wykorzystania?
Pozdrawiam
Gabrysia
Ja podobnie jak Gabrysia, tylko mi nawet nie ma kto wytłumaczyć :)
OdpowiedzUsuńWczoraj miałam rodzinkę w gościnie.
Ja przyjmę wszystko co zrobicie :)
Pozdrawiam
Ilonus akurat od czwartku zmaga się z wirusem grypo- żołądkowo -podobnym , który od czwartku wziął mnie w swe ramiona , także proszę o wybaczenie , ale w piątek ani wczoraj nie byłam w stanie logicznie pozbierać myśli i ciała aby zasiąść do dyskusji , dziś też poleżę odłogiem , może jutro będzie lepiej .
OdpowiedzUsuńWięc proszę ponownie o usprawiedliwienie chwilowego braku zainteresowania .
Ja ma u siebie na blogu na pasku bocznym nasze LOGO i mogę poprzez niego tutaj wejść. Trzeba tylko pamiętać o tym w piątek lub sobotę. :). Jeżeli chcecie wprowadzić zmiany, to proszę bardzo, dostosuję się. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam propozycje nie do odrzucenia: otworze blog, zeby sie wszystkim zaktualizowalo i przyciagnelo z powrotem blogownice na bloga i wtedy pogadamy na otwartym, co dalej z tym fantem zrobic.
OdpowiedzUsuńCo Wy na to? A przede wszystkim, co na to chory Ilonus.
Zdrowka zycze i kajam sie za niesluszne oszczerstwa.
Ja też zapomniałam....otwieramy ponownie..., taki temat fajny ominęłam:(
OdpowiedzUsuńJa się dostosuję, bo w kwestii internetu, obsługi komputera..to jestem blisko Gabrysi.Podpowiadacza żadnego nie posiadam, skazana jestem na własną intuicję, a ta w przypadku w/w urządzeń zazwyczaj zawodzi ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście jak najbardziej się dostosuję , otwieraj Panterko .
OdpowiedzUsuńA mnie sie wydaje, że poza zaburzeniami związanymi z aktualizacją i komentowaniem dzieje się to ,co prorokowałam jakis czas temu. Mamy coraz mniej czasu na blogowanie. Wieczory są coraz krótsze, bo dni sie wydłuzyły i roboty zrobiło się coraz wiecej. I człowiek padnięty nie ma siły na siedzenie przy kompie.Przynajmniej u mnie tak to pracuje. "Blogownice" są dobre na jesień, zimę - teraz świat przyzywa do działania.
OdpowiedzUsuńJesli mi siły i czas pozwolą będę tu oczywiście zaglądać.
Serdecznie pozdrawiam wszystkie czarownice!:-))
Ja tam przy blogach odpoczywam, ale prawdą jest, że coraz mniej czasu, bo dzień coraz dłuższy. Jak się zrobi ciepło, to chyba życie przeniesiemy do ogrodu...
OdpowiedzUsuńAle chyba ten jeden wieczór w tygodniu wygrzebię.
Pozdrawiam.
Zdrowia dla Ilony:))) Moje spostrzeżenia są takie. 42 osoby chciały dyskutować. W poprzednich postach udział wzięło kilka osób i one się powtarzają. Hmmmmm... co w takim razie z resztą? Dobra, nie będę się zgryźliwić. Mnie się otwierało przez blog Pantery a i w moim też wchodziłam na stary post i potem na pasku otwierałam aktualny.Założenie było takie, żeby był zamknięty, bo miało być czasem bardzo intymnie i szczerze. Czateria???? Otwarcie??? W takim razie nie zamykać, ale liczyć się z trollowaniem oraz wynoszeniem naszych prywatności poza krąg:( ja i tak mam kłopot bardziej się otworzyć nawet na zamkniętym.
OdpowiedzUsuńNo i w moim przypadku dochodzi to, o czym przypomina Olga- idzie wiosna i mnie się czas skurczy do minimum. Nie mam nawet czasu pisać swojego bloga i komentować u innych. Porażka jednym słowem:(
Jednak, co zadecydujecie, to spróbuję się dostosować:)
A ja się zgadzam na wszystko :-)))
OdpowiedzUsuńNawet się dziwiłam ,
że nic się nie dzieje, a tu takie sprawy związane z zamknięciem ...hmmm...
Ciągle człowiek czegoś się uczy...
Zdrówka życzę dla Ilony...
Ja niestety tez nie moglam uczestniczyc we wczorajszych rozmowach, czas nie jest z gumy. Wielka szkoda:))) I mysle, ze tu nie chodzi o to aby kazda z nas tlumaczyla sie dlaczego jej nie bylo i nie wziela udzialu w duskusji.
OdpowiedzUsuńJesli mam wybor czy siedziec przy komputerze czy wyjsc z mezem na spacer zawsze wybiore spacer z mezem, sorrry dziewczyny.
Zawsze jesli tylko bede mogla z wielka przyjemnoscia bede tu zagladala bez wzgledu na to czy blog bedzie otwarty, czy zamkniety.
Pozdrowienia dla wszystkich blogownic, a Tobie Ilonko szybkiego powrotu do zdrowia.
Czateria ma ten minus, że na ogół ilość wpisów jest ograniczona i pierwsze mogą znikać i nie da się wrzucić tematu, tak by był widoczny :) Już myślałam też o jakimś ircu - są programiki do ściągniecia na komputer i dzięki temu można mieć archiwum, wyjść z psem, wrócić i wiedzieć co się działo, albo wchodzić online (ale po wyłączeniu tracimy całą rozmowę) - tylko to też ma swoje minusy - albo ściąganie i konfiguracja, albo nieświadomość co się działo przed naszym wejściem i po wyjściu :)
OdpowiedzUsuńNo i zapadła głucha cisza:)
OdpowiedzUsuń